Jasiu strzelał na lekcji z torebki po śniadaniu i straszył dzieci i nauczycielkę. Nauczycielka mówi:
- Jak jeszcze raz strzelisz to przyjdziesz z ojcem do Dyrektora. Na następnej lekcji Jasio znów strzelił z torebki.
- Jasiu!! Jutro z Ojcem do Dyrektora !!
Na drugi dzień u dyrektora.
- Pana syn ciągle strzela z torebki po śniadaniu! straszy mnie i dzieci. To jest nie do wytrzymania!!
- Cooo? Straszy!? Z torebki po śniadaniu!? Ha ha!! to jeszcze nic! Kiedyś ruchałem sobie spokojnie moją kozę za stodołą, a jak ten mały skurwysyn zaszedł po cichu od tyłu i jak pierdolnął z worka po cemencie, to mi w rękach tylko rogi zostały!


